W dzisiejszym podsumowaniu tygodnia - moje wrażenia dotyczące wyzwania minimalistki. Skończyłam w niedzielę, ale niestety nie udało mi się zrealizować wszystkich zadań. Mimo tego jestem z siebie bardzo zadowolona, bo udało mi się odgruzować wiele dziedzin swojego życia. Swoją listę po prostu tutaj przepiszę, ponieważ przez te 21 dni przeszła naprawdę dużo :) Zadań nie robiłam po kolei, przynajmniej nie zawsze.
Przy okazji, w zeszłym tygodniu wykonałam ćwiczenie Ani, które naprawdę wiele mi uświadomiło i pozwoliło ukierunkować moje zainteresowania.
W tym tygodniu też jest mój pierwszy tydzień bez pracy od kiedy zaczęłam wakacje! Dlatego też trochę się obijam. Mało ćwiczę ostatnio, ale udało mi się być z przyjaciółką w parku trampolin w sobotę! Było naprawdę super, serdecznie Was zapraszam do spędzenia czasu w ten sposób. My przy okazji odwiedziłyśmy Warszawę, ale było tak gorąco, że nasz spacer ograniczył się do Złotych Tarasów :) Mimo tego było naprawdę miło się tak odstresować!
- Inbox zero
Wyczyszczenie swoich skrzynek mailowych poszło mi bardzo szybko (chociaż mam ich dokładnie 5). Jednak trochę więcej czasu zajmuje mi wypisanie się ze wszystkich zbędnych newsletterów. Aktualnie robię to po prostu na bieżąco, zanim usunę wiadomość. - Uporządkować kosmetyki
Nawet nie wiedziałam, że trzymam tyle różnych kosmetyków w tak wielu miejscach :) Na szczęście udało mi się to wszystko ogarnąć, już nawet zdążyłam uzupełnić braki! Przy okazji selekcję przeszła moja biżuteria, która pamiętała jeszcze czasy podstawówki mojej starszej siostry! - Przejrzeć ubrania
To był zdecydowanie jeden z najprzyjemniejszych dla mnie punktów! Moja szafa desperacko potrzebowała odświeżenia, mimo ubrań, które dosłownie wysypywały się na podłogę przy każdym jej otworzeniu :) Wyrzuciłam tyle ubrań, że nawet nie miałam ochoty ich sprzedawać i wszystkie znalazły nowy dom w potrzebujących rodzinach - to dodatkowa satysfakcja. Za swoje dostała też bielizna i w końcu zniknęły wszystkie zbędne paski oraz dziurawe skarpetki. - Zapoznać się z materiałami
To część moich prób świadomego kupowania, a w zdobywaniu wiedzy pomógł mi cykl "Co to za materiał" i ebooki od Kasi, które dostałam po zapisaniu się do newslettera. Było to już jakiś czas temu, ale dopiero teraz porządnie się za to zabrałam. - Weekend offline
Tego zadania nie udało mi się wykonać w 100%, jednak 25-26.07 moja siostra brała ślub i byłam naprawdę bardzo blisko. Niestety kilka razy zdarzyło mi się spojrzeć na telefon i sprawdzić chociażby facebooka czy snapchata. - Ponazywać seriale i filmy, zgrać na dysk
Filmy już mam prawie wszystkie ponazywane, seriale staram się na bieżąco, ale nie zrobiłam wszystkich zaległych. - Oczyścić telefon, w tym zdjęcia
Telefon jest aktualnie jak nowy, a wszystkie zdjęcia na komputerze. Już dawno nie miałam tyle miejsca i tak szybkiego systemu! - Przegląd bielizny
Tak jak pisałam w punkcie 3 - przegląd bielizny zrobiłam przy okazji sprzątania w szafie z ciuchami. - Segregacja zdjęć
Tutaj też nie udało mi się wykonać całego zadania. Nie przejrzałam zdjęć z telefonu ani z wszystkich wyjazdów. Mimo tego uporządkowałam je już latami i jestem dobrej myśli! - Capsule wardrobe
Ponieważ całe dnie spędzam na działce (lub w pracy), a zabrałam tutaj tylko kilka ubrań, capsule wardrobe niezbyt było mi potrzebne. Planuję zrobić takie wyzwanie jak tylko wrócę do domu, czyli prawdopodobnie na przełamie sierpnia i września. - Oczyścić komputer
Mój laptop jest stosunkowo nowy i nie ma tutaj za wiele zbędnych plików, mimo tego staram się raz na jakiś czas zrobić przegląd. Wszystko, co zbędne zgrywam na dysk zewnętrzny lub odinstalowuję programy. - Przegląd roweru
Sama nie mogłam wziąć roweru na działkę, dlatego jedynie oddałam go do serwisu. Niby jest zadanie zaliczone, ale jednak nie jestem usatysfakcjonowana. Nie zamówiłam części ani przyrządów, ponieważ nie wszystko było dostępne w wybranym przeze mnie sklepie internetowym, a nie opłaca mi się zamawiać dwa razy i płacić podwójnie za przesyłkę. - Rytuał wieczorny
Już wymyślony i wprowadzony w życie, a można o nim poczytać tutaj :) - Uporządkowanie "sentymentalnego pudełka"
Moje pudełko powoli się zmieniło w całą szafkę, ale ponieważ się przeprowadziłam na działkę szybciej niż myślałam, nie byłam w stanie jej sprzątnąć. - Przenieść ważne pliki do OneDrive
Ostatnio odkryłam możliwości dysków zewnętrznych i staram się ważne pliki przechowywać w wielu miejscach, aby w razie czego (odpukać!) ich nie stracić. - Zrobić porządek w butach
Buty i kurtki przejrzałam bardzo spontanicznie i okazało się, że mam zaskakująco mało par! Mimo tego teraz wiem, że każda z nich jest dobrej jakości, co bardzo ładnie współgra z moim nowym podejściem do zakupów :) No i pudełka po nich (z paragonami w środku) zajmują bardzo mało miejsca! Przy okazji przegląd pomogłam zrobić mojej mamie. Kurtki jeszcze pewnie będę przeglądać bliżej zimy, ale już teraz kilka znalazło nowe domy. - Ogarnąć biurko
A w szczególności pudełeczko na przybory do pisania i szuflady. Niestety tak jak w przypadku pudełka, zwyczajnie nie zdążyłam, ponieważ zaplanowałam to sobie na weekend, gdzie okazało się, że już wtedy od kilku dni byłam na działce. - Wyczyścić portfel
Zawsze się dziwiłam czemu ten mój portfel taki ciężki, a tu proszę! Ogrom starych paragonów, kartek czy wizytówek poszedł do kosza, a mi jakoś tak w torebce lżej :) P.S. Torebka też oberwała! - Uporządkować blogi (w tym swoje)
Lista czytelnicza na Bloglovin odświeżona, a moje stare blogi i zapiski uporządkowane :) Teraz zostaje mi tylko popracować nad tym blogiem i jego wyglądem. - Sprzedać/oddać książki i podręczniki
Podręczniki mam sprzedać swojej przyjaciółce, ale jeszcze nie wymyśliłam co zrobię z całą resztą niepotrzebnych książek. Chyba przejdę się do skupu, aby nie bawić się w żadne allegro. - Skomponować listę marzeń i celów (typu 101 w 1001)
Za to nawet się nie zabrałam. Jak już ją zrobię to może opublikuję, ale jeszcze nie wiem dokładnie jak ona będzie wyglądać.
Podsumowanie
Nie udało mi się wypełnić wszystkich zadań, które napisałam, ale pewnie je zrealizuję w najbliższym czasie (a przynajmniej przed wyjazdem na studia). Jestem i tak z siebie bardzo zadowolona, czuję się zdecydowanie lżejsza :) Uczę się też powoli przełamywać moje lenistwo i wręcz zmuszać do wykonywania pewnych, wcale nie obowiązkowych, czynności.
A czy ktoś z Was brał udział? Macie może jakieś własne przemyślenia dotyczące wyzwania? Zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach! :)
A czy ktoś z Was brał udział? Macie może jakieś własne przemyślenia dotyczące wyzwania? Zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach! :)